czwartek, 15 listopada 2012

Dieta, dzień czwarty

 
Szokujący ten tytuł, prawda? Szczerze mówiąc mnie też to jeszcze trochę dziwi- dieta, hm...
Wiem, wiem,  nie musicie mi powtarzać. Że ten temat to już przeżytek, że nudne, że nieciekawe, że przecież odchudza się każda zdrowa polska  nastolatka chcąca wyglądać niczym zagraniczna gwiazda na okładce Vouge'a.  
Wmawiam sobie że "nią" nie jestem. Tą nastolatką, znaczy się.
Cel mam przecież jasny i szalchetny- żyć zdrowo, aktywnie, wypełniając swój brzuszek witaminami i minerałami tak często, jak tylko się da. A jeśli przy okazji waga pokaże coś-tam mniej... ;)


 Hahaha...  Jaki śmieszny obrazek....
...Jaka szkoda ze mój motywator do ruszenia pupska z przed telewizora był dokładnie taki sam :/

Nie pogrążam się więcej. Lecę ćwiczyć ;)
PS. Mam prawidłowe BMI. Co więcej, jest ono wręcz IDEALNE. Jednak jeśli zrzucę zdrowo kilka kilo, to cały czas będę w granicach normy- tyle, że szczuplejsza :) Ostatnio piszę jakieś dziwne notki, chyba naoglądałam się za dużo kabaretów i myślę że jestem zabawna ._. Proszę, nie wyprowadzajcie mnie z błędu! TT_TT
3majcie za mnie kciuki i zachęcam także do zmiany trybu życia na zimę! ^3^
 


środa, 7 listopada 2012

Tajemniczy wpis-niespodzianka :)

Dziekanat, sprzątanie, angielski, usuwanie wirusów... o czymś zapomniałam? A tak, blog! Szybko, szybko, tylko gdzie jest komputer?!
No może nie do końca tak to wyglądało, ale fakt faktem bloga zostawiłam sobie "na deser". Moje ogromne przeprosiny za rzadkie wpisy! Myślę o moich zmotywowanych czytelnikach cały czas :)
Tak więc co nowego u mnie? Same głupotki: kończę kurs eurokobiety, uczę się gotować, poszerzam swoją wiedzę ogólno-pedagogiczną, angielski, znów pisze w notatniku na pomysły, pisze piosenki.... Zwykle nazywałabym te zajęcia ważnymi, więc dlaczego tym razem nie?
Uwaga! Trzymajcie się mocno! Nie pospadajcie z krzeseł! :)
Tamtarataaam... <werble>
.
.
.
.
.
.
.
.
.
MAM ŚWIETNY POMYSŁ!

HA! :D Brzmi śmiesznie?
Ale to nie jest taki sobie pomysł, taki w stylu tych "pójdę nad rzeczkę wykąpać nóżki", nie nie. Ten pomył jest INNY. Genialny. WYJĄTKOWY. Same och i ach- pod warunkiem że zanim zacznę go realizować w internecie nie padnę w domu z przemęczenia- ale poza tym to super. Naprawdę. Wiem że powinnam już się przestać cieszyć, ale to właśnie próbuję zrobić przez ostatni tydzień. Już miałam Go porzucić, ale skoro tkwi w mojej głowie(mały uparciuch) to ja się z nim rozprawię po swojemu- czyli go zrealizuję. A niech ma, wywalczył sobie ! :)
Pomysł jest decydowanie niedopracowany- potrzebuję jeszcze tylko kogoś z "otwartą głową" (to już chyba mam załatwione :) ) i trochę wiedzy o zakładaniu stron internetowych..
Właśnie. Stron nie blogów :/
Tu kieruję do Was małą prośbę- wiecie może jak to jest z tymi darmowymi serwerami? Ile wytrzymają? Czy można zmienić serwer nie zmieniając adresu internetowego?
Z góry dzięki za odpowiedzi i proszę 3majcie za mnie kciuki! Jeśli wypali, dowiecie się o tym pierwsi! :)
Powyżej moja personifikacja Pomysłu ^ :)